Są takie dni, w których nic nie powinno nas odciągać od chwil spędzonych z rodziną. Nie warto też wymieniać momentów zadumy na niepotrzebne nerwy i stres. 1 listopada powinniśmy przeżywać spokojnie, ale proza życia czasem nam to uniemożliwia.
Coroczny problem
Szczególnie w przypadku święta 1 listopada widać, jak duży problem mają posiadacze aut. Wokół cmentarzy rzadko zdarzają się duże parkingi, a wiadomo, że każdy kto ma taką możliwość chce wygodnie podjechać na miejsce. Kierowcy z konieczności zostawiają więc swoje auta gdziekolwiek, nie rzadko łamiąc lub naruszając przepisy. Żniwo zbierają strażnicy miejscy, ale też złodzieje. Nie mówiąc już o tym, że stłuczki i otarcia jednego samochodu o drugi zdarzają się wyjątkowo często. Problem jest na tyle poważny, że część miast wprowadza w tym dniu darmową komunikację miejską. Niestety to tylko częściowo rozładowuje problem.
Jest rozwiązanie
Co jednak z tymi, którzy z różnych powodów nie mogą zostawić auta w domu? Skazywanie się na łaskę i nie łaskę miejsc parkingowych w niesprawdzonych miejscach odwraca uwagę od tego, co naprawdę ważne. Dlatego też warto przygotować się na taką ewentualność i wcześniej rozpocząć przygotowania. Na przykład można skorzystać z usługi Gdzie Jest Auto i już wcześniej zainstalować nadajnik w samochodzie. Po kilku chwilach jesteśmy gotowi, by w każdej chwili dowiedzieć się, czy nasze auto jest tam, gdzie je zostawiliśmy. Dzięki temu nie musimy się martwić o kradzież lub odholowanie. Choć żaden nadajnik nie uchroni nas przed obtarciami, to możemy być pewni, że zastaniemy samochód na miejscu.
Sami możemy skupić się na tym, co naprawdę istotne…